niedziela, 1 lutego 2015

Pomelo się zastanawia, Ramona Badescu/Benjamin Chaud


Pomelo to skrzyżowanie słonia z dżdżownicą. Kształtem przypomina słonia, natomiast jego kolor, rozmiar oraz długość trąby wskazują raczej na dżdżownicę. Można się zastanawiać. Sam Pomelo również się zastanawia, może akurat nie nad tym, czy bardziej przypomina słonia, czy dżdżownicę, ale nad wszystkim innym w zasadzie tak. Tak po prostu - „czasem, bez wyraźnej przyczyny, Pomelo przerywa to, co akurat robi, i zadaje sobie pytania”. Uwielbiam poetycki absurd tej książki.

Czytając mojemu synkowi zawsze obserwuje kątem oka jego reakcje. Jeremi słuchał, nad czym zastanawia się Pomelo, w napięciu i z prawdziwym zainteresowaniem. „Wiesz mamusiu, ja też się zastanawiam”, usłyszałam. Nie wiem, nad czym zastanawia się trzylatek, ale jego mina wskazywała na pełne zrozumienie dla Pomela jeżeli chodzi o przedmioty jego zastanowienia. Może trzylatek też zastanawia się, o czym myślą mrówki, dlaczego pomidory są czerwone, oraz bardziej filozoficznie, co by zrobił, gdyby był zupełnie sam, czy będzie kiedyś stary. Być może pytania, które zadaje sobie Pomelo, inspirują go do zadawania sobie innych pytań? Chciałabym, żeby przez całe życie dużo się zastanawiał i zadawał sobie pytania, dlatego książka „Pomelo się zastanawia” bardzo mi się podobała.

Książeczka zawiera jeszcze jedną historię o przygodach Pomelo,  „Smutki w ogrodzie”. Lubię również „Smutki w ogrodzie”. „Czasami, po rozmaitych chwilach radości, Pomelo ma ochotę na smutek”. Wiadoma sprawa. „Czy masz ochotę na smutek synku?” – pytam teraz, gdy widzę, że Jeremi jest nie w humorze. Jeremi kiwa głową, już w zdecydowanie lepszym humorze po tym pytaniu.

Moja ocena książek dla dzieci może być spaczona przez, hmmm, tysiące książek przeczytanych od tego czasu, dlatego najbardziej ufam ocenie mojego synka. Na pytanie, co czytamy, odkrzyknął entuzjastycznie: Pomelo! Także polecam.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz