środa, 15 listopada 2017

Jakub Żulczyk, "Wzgórze psów"


Dziś kolejna odsłona współczesnej polskiej prozy. Niedawno skończyłam czytać „Wzgórze psów” Jakuba Żulczyka, uznawanego za jedną z jaśniejszych gwiazd na rodzimym firmanencie literackim. Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. W myślach krąży mi natrętne pytanie, jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca…? A przynajmniej nie mnie. Nic, ale to naprawdę nic mnie w tej książce nie zachwyciło, za to bardzo wiele mi się w niej nie podobało. Za osobisty sukces poczytuję sobie to, że nie odłożyłam książki na bok, ale przeczytałam ją do końca (co biorąc pod uwagę jej grubość – ponad 800 stron – jest nie lada wyczynem; fakt, że „Wzgórze psów” było jedyną książką, jaką wzięłam ze sobą na wyjazd do Szkocji – oprócz przewodników po Szkocji rzecz jasna – nic tu nie zmienia).
 
Całość jest mocno depresyjna, a nastrój przygnębienia utrzymuje się jeszcze długi czas po zakończeniu lektury. To książka o polskiej beznadziei, o prowincjonalnej Polsce B lub C, która rzadko występuję jako bohater czegokolwiek. Zapomniana, zmarginalizowana, zdegenerowana. Spatologizowana, toksyczna, zła i brudna. Sfrustrowana, szara i zmęczona. Uosabiana przez małe miasteczko Zybork oraz jego mieszkańców. Żulczyk wie, o czym pisze. Nie owija w bawełnę, jego proza jest mocna, brutalna, dosadna. Jeżeli gdzieś istnieje jakiś Zybork, to Jakub Żulczyk być może powieli los swojego książkowego alter ego Mikołaja, i zostanie wyklęty przez miejscową społeczność. Sam o swojej książce oraz reakcjach na nią pisze tak: "Pierwsi czytelnicy "Wzgórza" są wyjątkowo obruszeni tym, że w powieści są wulgaryzmy, bohaterowie są niemili i spożywają alkohol, a ze świata przedstawionego wieje rzekomą patologią. No kochani. Czyje nazwisko jest na okładce, bo chyba nie Elizy Orzeszkowej. Ostrzegam z sympatii, żeby nikt nie czuł się nacięty. Moje książki może są i dobre, może są i złe, ja tam nie wiem, ale wiem jedno, nie są to pozycje z wysyłkowego Klubu Myszki Miki. Jestem autorem który ma nieśmiałe aspiracje zrobienia jakiegoś tam zdjęcia rzeczywistości, a rzeczywistość mam za miejsce brutalne i przesiąknięte smrodkiem egzystencjalnego bezsensu. "Ślepnąc od świateł" to nie była książka o romansie dwójki arystokratów nad malowniczą rzeką Brwiną. Świat we "Wzgórzu psów" to nie jest świat filmu "Planeta singli 3". (…)!". Dokładnie tak.
 
Dla mnie najmocniejszym elementem we „Wzgórzu psów” jest ponury portret zdegenerowanej polskiej prowincji. Hermetycznej, klaustrofobicznej, zakłamanej i złej, przesiąkniętej korupcją, układami, zamieszkiwanej przez nie rozumiejących nowych czasów zmęczonych i sfrustrowanych ludzi. Na pewno najmocniejszym elementem książki nie jest intryga kryminalna (dość banalna, niespójna, nieciekawa), ani sylwetki głównych bohaterów (płaskie i bez wyrazu). Nie wiem, skąd pomysł, by określić tę książkę mianem thrillera kryminalnego. Jeżeli „Wzgórze…” miałoby być thrillerem kryminalnym, to takim bez napięcia. Jedynie początek książki jest dość intrygujący, trochę w stylu Hitchcocka. Później akcja kompletnie się rozpada. Książka przypomina mi szkic, brudnopis. Ma wiele luk logicznych, wymagałaby skrócenia, i podkręcenia w pewnych (wielu) miejscach.  
 
Podsumowując, „Wzgórze psów” to książka dość słaba, niezbyt interesująca, straszliwie długa, momentami ocierająca się wręcz o grafomanię. Jak ostrzega sam autor, to nie jest literatura ku pokrzepieniu serc (co oczywiście nie stanowi żadnego zarzutu). Jeżeli zatem szukacie prozy lekkiej, łatwej lub choćby przyjemnej, nie sięgajcie po tę książkę. Szkoda, że to mój pierwszy kontakt z pisarzem, podobno inne jego książki są znacznie lepsze. O czym z pewnością będę się chciała sama przekonać.

Ogólna ocena: 2,5/6

3 komentarze:

  1. Próbowałam czytać i ją i "Ślepnąc od świateł". Za nic nie mogę się polubić ze stylem Żulczyka.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ślepnąc od świateł" dopiero przede mną, zobaczymy, jak będzie w moim przypadku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Casino Del Sol & Cabazon, CA (500 SF) - DrmCD
    At its core, the Las Vegas Strip is a casino and resort. The casino is 속초 출장샵 located in the former Downtown 춘천 출장마사지 Point Hotel and Casino. 원주 출장샵 It 벳 인포 is a hotel 안양 출장샵

    OdpowiedzUsuń