Ostatnio dużoczytanie jakoś mi
nie szło i moje statystyki czytelnicze zbliżyły się do przeciętnych na
niebezpiecznie małą odległość. Potrzebowałam przeczytać coś bardzo szybko, co sprowadziłoby moje czytelnictwo a zwłaszcza
jego tempo z powrotem na dobrą drogę. Coś takiego jak thriller psychologiczny. „To
jest to!” wykrzyknęłam w myślach, gdy
przeczytałam tylną okładkę książki „Zrozumieć Amelię” autorstwa Kimberly
McCreight.
Co tam tylna okładka? Kate Baron,
prawniczka i samotna matka z NY, odbiera telefon ze szkoły swojej córki.
Dowiaduje się że Amelia, jej piętnastoletnia nie sprawiająca dotąd problemów
wychowawczych ani w ogóle żadnych innych córka została przyłapana na ściąganiu
(za co słusznie grozi jej zawieszenie w prawach ucznia). Kate ma natychmiast
odebrać swoją córkę ze szkoły (szkoła to prestiżowe Grace Hall na Brooklynie). Gdy
dociera na miejsce, okazuje się, że córka już nie żyje. Według policji i
szkoły, popełniła samobójstwo skacząc z dachu szkoły. Wierzy w to również Kate (pomimo iż rys
psychologiczny Amelii nie wskazywał cech samobójczyni), dopóki nie dostaje smsa
o treści „Amelia nie skoczyła”. Rozpoczyna
swoje prywatne śledztwo. Nic więcej nie mogę napisać (I don’t spoil).
Ale napisać, że książka jest
porażająca, chyba mogę? Nie przez warsztat pisarski czy kunszt literacki, nie
przez stopniowe budowanie napięcia (choć to wszystko jak najbardziej cechuje
prozę Kimberly McCreight). To tematyka książki jest tak porażająca. Samobójcza
śmierć dziecka, jedynego dziecka. Czy można sobie wyobrazić większą tragedię….?
Sama jestem matką i mam swoją córeczkę, dlatego historia opisana w książce była
dla mnie absolutnie wstrząsająca. Zresztą jest pewnie taka dla każdego rodzica
lub po prostu dla każdego empatycznego człowieka. Bycie matką córeczki nadaje
temu jednak pewien dodatkowy wymiar.
„Zrozumieć Amelię” faktycznie
jest page-turnerem. Prowadząc swoje śledztwo, Kate dowiaduje się o Amelii
rzeczy, które chcielibyście wiedzieć o swoich dzieciach, ale boicie się
zapytać. Myślicie, ze Wasze dziecko jest szczęśliwe, zadwolone i
heteroseksulane? Życzę Wam, żeby tak było. Kimberly McCreight zburzy Waszą równowagę
i zabierze Wam święty spokój.
Na koniec tylko kwestia
definicyjna. To, że zrozpaczona matka próbuje zrozumieć przyczyny samobójczej
śmierci swojej jedynej córki jeszcze nie czyni z książki thrillera
psychologicznego. Psychologizowania w książce nie ma dużo. Może to i dobrze,
mogłoby nie czytać się tak szybko i mimo wszystko radośnie z samej radości
czytania. „Zrozumieć Amelię”, thriller z aspiracjami na psychologiczny, ale z
dużą dawką refleksji.
Ogólna ocena: 4/6
Kimberly McCreight „Zozumieć
Amelię”, wydawnictwo Czarna Owca
Muszę kiedyś po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuń