Historia książki Harper
Lee „Idź, postaw wartownika” jest naprawdę niesamowita. Książka została
napisana w latach pięćdziesiątych, ale światło dzienne ujrzała dopiero w roku
2014 roku, odnaleziona pośród prywatnych rzeczy pisarki. Jej wydanie na całym
świecie wzbudziło wielką sensację. Książka błyskawicznie stała się najczęściej
zamawianą książką na Amazonie od czasów Harry’ego Pottera. Wszyscy chcieli
przeczytać drugą książkę autorki uwielbianej powieści „Zabić drozda”, opisującej
głęboki rasizm na południu Stanów Zjednoczonych w czasach Wielkiej Depresji (na
podstawie której powstał niemniej znany film pod tym samym tytułem, ze słynną
rolą Gregory Pecka).
Powieść „Zabić
drozda” została okrzyknięta arcydziełem, w 1961 zdobyła nagrodę Pulitzera, sprzedano
miliony jej egzemplarzy, i stała się ulubioną powieścią Amerykanów – według niektórych
sondaży, popularniejszą w Stanach Zjednoczonych nawet niż Biblia. To tłumaczy
wielkie zainteresowanie wokół wydania drugiej książki Harper Lee.
Pytanie tylko, czy
to na pewno jest druga książka? Harper Lee napisała „Idź, postaw wartownika”
zanim napisała „Zabić drozda”. Wydawca, który otrzymał egzemplarz „Idź, postaw
wartownika”, zwrócił ją pisarce do dopracowania; wskazał, by skoncentrowała się
na dzieciństwie i latach młodości głównej bohaterki, uznając te fragmenty książki
za najciekawsze; Harper Lee dopracowała książkę, i w ten sposób powstała
powieść „Zabić drozda”. „Idź, postaw wartownika” można zatem traktować jak pierwszy
szkic powieści „Zabić drozda”. Choć wiele fragmentów książek jest do siebie
bardzo podobnych, historie w nich opisywane różnią się od siebie, i to dość
zasadniczo.
Czy to dzięki
książce, czy dzięki filmowi, wszyscy pewnie kojarzą postać Atticusa Fincha,
żarliwego obrońcy ciemnoskórego Toma Robinsona, niesłusznie oskarżonego o
zgwałcenie białej kobiety. Postawa Atticusa Fincha spotkała się z ogromną
dezaprobatą białej części mieszkańców jego rodzinnego miasta, Maycomb, a on sam
i jego najbliżsi byli narażeni z tego powodu na ostracyzm społeczny. Atticus
Finch został ikoną prawnika – pierwszego sprawiedliwego, wierzącego w niezbywalne
prawo do uczciwego, bezstronnego procesu dla każdego bez wyjątku, bez względu
na okoliczności.
Akcja „Zabić drozda”
ma miejsce w połowie lat trzydziestych XX wieku, akcja ”Idź, postaw wartownika”
– dwadzieścia lat później, w latach pięćdziesiątych. Dorosła, 26 letnia córka
Atticusa, Jean Louise, znana lepiej jako Scout, wraca do rodzinnego Maycomb, by
odkryć, że uwielbiany oraz idealizowany przez nią ojciec jest białym
supremacjonistą (został…? zawsze był….?). Dziewczyna nie może uwierzyć w swoje
odkrycie, jest nim zdruzgotana. Jej rozczarowanie przeradza się w straszny gniew.
Czuje się zdradzona i oszukana; jak może dalej kochać osobę o poglądach tak sprzecznych
z jej sumieniem, tak różnych od jej własnych…? Czy ma prawo odrzucić tego,
który ją kocha i wychował, z powodu jego politycznych poglądów? Czy można
przestać kochać z powodu innych poglądów politycznych? Czy miłość ponad
podziałami jest w ogóle możliwa? Jaka będzie odpowiedź Atticusa, i co zrobi
Scout – tego dowiecie się oczywiście z książki.
Opisana w „Idź,
postaw wartownika” zmiana, jaka zaszła w Atticusie Finchu, faktycznie wprawia w
osłupienie. Transformacja siedemdziesięciodwuletniego Atticusa w rasistę jest
naprawdę szokiem. Wiele z poglądów wypowiadanych przez Atticusa jest takich, że
tysiące rodziców, którzy po 1960 roku nazwali swojego syna „Atticus” na cześć
bohaterskiego prawnika, mogłoby równie dobrze nazwać dziecko „Adolf”. Cóż, w „Idź,
postaw wartownika” Harper Lee zabija bohatera bez skazy. Każe się zastanawiać,
czy jego męstwo w latach trzydziestych było PRAWDZIWYM męstwem. Czy był
bohaterem, bo paradoksalnie łatwiej było nim wówczas być, kiedy dominacja
białych była niepodważalna, niż w latach pięćdziesiątych, kiedy uciskana czarna
mniejszość zaczęła domagać się swoich praw i w ten sposób zagrażać
uprzywilejowanej pozycji białych. Osądzana z perspektywy czasu a raczej z
perspektywy kolejnej powieści bohaterska postawa Atticusa w „Zabić drozda”
staje się mniej jednoznaczna. W tym aspekcie „Idź, postaw wartownika”,
odbrązawiając postać Atticusa Fincha, jednocześnie przydaje jej głębi.
Nie jest jasne, czy
89 letnia dziś i niedomagająca Harper Lee kiedykolwiek chciała traktować „Idź,
postaw wartownika” jako oddzielną książkę, czy chciała jej wydania. Faktycznie,
książka nie ma tej siły rażenia co „Zabić drozda”. Niektórzy zastanawiają się,
czy wydanie książki było w ogóle potrzebne. W tym momencie rozważania te są
zupełnie teoretyczne i abstrakcyjne. „Idź, postaw wartownika” być może nie jest
arcydziełem, ale to bardzo dobra, wielowymiarowa książka, która z pewnością nie
sprawia że „Zabić drozda” przestaje być arcydziełem. Powieść „Zabić drozda” stanowi
część światowego dziedzictwa kulturowego i z tego względu uważam, że wydanie „Idź,
postaw wartownika” było celowe choćby po to, by opatrzyć ją dodatkowym
kontekstem. Uważam że książkę warto przeczytać.
Ogólna ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz