Dziś kolejna odsłona
współczesnej polskiej prozy. Niedawno skończyłam czytać „Wzgórze psów” Jakuba Żulczyka, uznawanego za jedną z jaśniejszych
gwiazd na rodzimym firmanencie literackim. Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej
książki. W myślach krąży mi
natrętne pytanie, jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca…? A przynajmniej nie
mnie. Nic, ale to
naprawdę nic mnie w tej
książce nie zachwyciło, za
to bardzo wiele mi się w niej nie podobało. Za osobisty sukces poczytuję sobie to, że nie
odłożyłam książki na bok, ale przeczytałam
ją do końca (co biorąc pod uwagę jej grubość – ponad
800 stron – jest nie lada wyczynem; fakt,
że „Wzgórze psów” było jedyną książką, jaką wzięłam ze sobą na wyjazd do Szkocji
– oprócz przewodników po Szkocji rzecz jasna – nic tu nie zmienia).
Całość jest mocno depresyjna, a nastrój przygnębienia utrzymuje
się jeszcze długi czas po zakończeniu lektury. To książka o polskiej beznadziei, o prowincjonalnej
Polsce B lub C, która rzadko występuję jako bohater czegokolwiek. Zapomniana,
zmarginalizowana, zdegenerowana. Spatologizowana, toksyczna, zła i brudna.
Sfrustrowana, szara i zmęczona. Uosabiana przez małe miasteczko Zybork oraz
jego mieszkańców. Żulczyk wie, o czym pisze. Nie owija w bawełnę, jego proza
jest mocna, brutalna,
dosadna. Jeżeli gdzieś
istnieje jakiś Zybork, to Jakub Żulczyk być może powieli los swojego książkowego alter ego Mikołaja, i zostanie wyklęty przez miejscową
społeczność. Sam o swojej
książce oraz reakcjach na nią pisze tak: "Pierwsi czytelnicy
"Wzgórza" są wyjątkowo obruszeni tym, że w powieści są wulgaryzmy,
bohaterowie są niemili i spożywają alkohol, a ze świata przedstawionego wieje
rzekomą patologią. No kochani. Czyje nazwisko jest na okładce, bo chyba nie
Elizy Orzeszkowej. Ostrzegam z sympatii, żeby nikt nie czuł się nacięty. Moje
książki może są i dobre, może są i złe, ja tam nie wiem, ale wiem jedno, nie są
to pozycje z wysyłkowego Klubu Myszki Miki. Jestem autorem który ma nieśmiałe
aspiracje zrobienia jakiegoś tam zdjęcia rzeczywistości, a rzeczywistość mam za
miejsce brutalne i przesiąknięte smrodkiem egzystencjalnego bezsensu.
"Ślepnąc od świateł" to nie była książka o romansie dwójki
arystokratów nad malowniczą rzeką Brwiną. Świat we "Wzgórzu psów" to
nie jest świat filmu "Planeta singli 3". (…)!". Dokładnie tak.
Dla mnie najmocniejszym elementem we „Wzgórzu
psów” jest ponury portret zdegenerowanej polskiej prowincji. Hermetycznej,
klaustrofobicznej, zakłamanej i złej, przesiąkniętej korupcją, układami, zamieszkiwanej
przez nie rozumiejących nowych czasów zmęczonych i sfrustrowanych ludzi. Na pewno najmocniejszym
elementem książki nie jest intryga kryminalna (dość banalna, niespójna,
nieciekawa), ani sylwetki głównych bohaterów (płaskie i bez wyrazu). Nie wiem,
skąd pomysł, by określić tę książkę mianem thrillera kryminalnego. Jeżeli „Wzgórze…”
miałoby być thrillerem kryminalnym, to takim bez napięcia. Jedynie początek książki
jest dość intrygujący, trochę w stylu Hitchcocka. Później akcja kompletnie się
rozpada. Książka przypomina mi
szkic, brudnopis. Ma wiele luk
logicznych, wymagałaby
skrócenia, i podkręcenia w pewnych (wielu) miejscach.
Podsumowując, „Wzgórze psów” to książka dość słaba, niezbyt
interesująca, straszliwie długa, momentami ocierająca się wręcz o grafomanię. Jak
ostrzega sam autor, to nie jest literatura
ku pokrzepieniu serc (co oczywiście nie stanowi żadnego
zarzutu). Jeżeli zatem szukacie prozy lekkiej,
łatwej lub choćby przyjemnej,
nie sięgajcie po tę książkę.
Szkoda, że to mój pierwszy kontakt z pisarzem,
podobno inne jego książki są znacznie lepsze. O czym z pewnością będę się
chciała sama przekonać.
Ogólna ocena: 2,5/6
Próbowałam czytać i ją i "Ślepnąc od świateł". Za nic nie mogę się polubić ze stylem Żulczyka.
OdpowiedzUsuń"Ślepnąc od świateł" dopiero przede mną, zobaczymy, jak będzie w moim przypadku!
OdpowiedzUsuńCasino Del Sol & Cabazon, CA (500 SF) - DrmCD
OdpowiedzUsuńAt its core, the Las Vegas Strip is a casino and resort. The casino is 속초 출장샵 located in the former Downtown 춘천 출장마사지 Point Hotel and Casino. 원주 출장샵 It 벳 인포 is a hotel 안양 출장샵