Wielu zastanawia
się, czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Jeżeli chodzi o moje osobiste
doświadczenia, zakochałam się w książce „Tajemna historia” Donny Tarrt od przeczytania
pierwszej strony. A nawet od przeczytania pierwszych kilku zdań. Nie rozumiem,
dlaczego autorka nagrodę Pulitzera dostała za „Szczygła”, a nie za „Tajemną
historię”, będącą jej debiutem - mnie „Tajemna historia” podobała się znacznie
bardziej niż „Szczygieł”.
Już od pierwszej
strony książki wiadomo, że zostało popełnione morderstwo. Grupa młodych ludzi
zamordowała swojego kolegę. Podobnie jak w „Zbrodni i karze” Dostojewskiego,
nie mamy zagadki. Przez pierwszą połowę książki śledzimy, w jaki sposób doszło
do morderstwa, odkrywamy jego psychologiczne motywy. Samo morderstwo jest w
książce swoistym punktem kulminacyjnym, mimo iż od samego początku było
wiadomo, że do niego dojdzie. W dalszej części książki w napięciu oczekujemy,
czy winni zbrodni poniosą karę. Po cichu liczymy, że nie…Napięcie nie spada ani
przez chwilę, przez ani jedną z ponad sześciuset stron. Czy sprawcom uda się im
uniknąć wszelkich konsekwencji…? Czy będą potrafili żyć normalnie…?
Życzyłabym sobie jak
najwięcej takich powieści. Przepięknie napisanych, bardzo klimatycznych, z
barwnymi, nieco tajemniczymi bohaterami, z ciekawą, zagadkową fabułą. Akcja
książki jest osadzona w malowniczej scenerii starego uniwersytetu w Stanach
Zjednoczonych. Główni bohaterowie to grupa inteligentnych i ekscentrycznych studentów
filologii klasycznej, zgromadzonych wokół charyzmatycznego profesora Morrisa. Każdy
z nich jest wielką indywidualnością, ale razem stanowią zgraną drużynę. Do ich
hermetycznego grona próbuje dołączyć Richard Papen, student rozpoczynający
dopiero naukę na uniwersytecie a zarazem narrator powieści. Powoli przenika do
grupy, poznając jej coraz mroczniejsze sekrety…
„Tajemna historia”
to przepięknie napisana piękna powieść o moralności, sztuce, karze i
odkupieniu. Współczesna tragedia grecka. Mroczna, hipnotyczna, wciągająca
książka. Absolutnie zniewalająca. Być może moje skojarzenie ze „Zbrodnią i karą”
nie było przypadkowe, „Tajemna historia” trochę przypomina powieść z XIX wieku,
z rozbudowaną fabułą, uwikłanymi w przeróżne konflikty wielowymiarowymi
bohaterami oraz danymi uważnemu czytelnikowi pod rozwagę wieloma zagadnieniami
natury etycznej.
Za tę książkę
chciałabym bardzo podziękować Świętemu Mikołajowi. Świat gdzie istnieje miłość
od pierwszego wejrzenia oraz Święty Mikołaj jest super.
Ogólna ocena: 6/6
Donna Tarrt, Tajemna historia, Wydawnictwo Znak Literanova
Wydaje się, że ta powieść posiada wszystjie cechy powieści wyróżniającej się pośród innych :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! To bardzo wyjątkowa powieść :)
OdpowiedzUsuń